BOJĘ SIĘ
Odepchnąłem ją stanowczo... nie. To jednak tylko koleżeństwo. Odszedłem pozostawiając Sam, samą było mi jej żal, ale na Evelin bardziej mi zależało. Poszedłem do niej do domu. Mieszkanie było otwarte. Wszedłem. W łazience była zakrwawiona Evelin leżała na podłodze bez ruchu. Natychmiast podbiegłem. Żyła! Zadzwoniłem po pogotowie.
<Dokończenie w opowiadaniach CZEMU TO NIE KONIEC?!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz