niedziela, 26 października 2014

Od Sam

PIERWSZE DNI

-Dobra te drzewo jest jakieś 100 metrów od nas.
Ruszyliśmy obydwoje jechaliśmy szybko i szalenie. A nasze konie pięknie galopowały. Aż  w końcu dobiegliśmy nie mogliśmy stwierdzić kto wygrał.
-Ale patrz co mam w torbie. - wyjęłam dwie paczki żelków.
-Hahaha. - zaczął się śmiać.
Usiedliśmy pot drzewem. I się śmialiśmy.

<Sebastian??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy