TATUAŻ
-Cześć kochanie.-powiedziałem całując ją.-Jak się czujesz?-zapytałem zapalając samochód i włączając migacz do wyjazdu.
-Lepiej, a ty?-zapytała. Uśmiechnąłem się.
-Ja zawsze czuję się dobrze, kiedy jesteś ze mną oczywiście.-powiedziałem i chwyciłem ją za rękę.
-Oooo, a teraz skupiaj się na drodze.-zaśmiała się. Położyłem dłoń na jej udzie i wcisnąłem mocniej gaz. Ze szpitala do nas jest tylko może 10 minut jazdy, ale remontują drogi i łączna droga, nie wliczając korków oczywiście, zajmie nam jakąś godzinę.
-Masz może ochotę na kawę, coś do jedzenia?-zapytałem spoglądając na nią.
-Może kawę.-powiedziała. Skręciłem na stację i zamówiłem dwie kawy. Wróciłem po kilku minutach do samochodu i podałem kawę. Oczywiście korki były koszmarne. Spojrzałem na Mill, bo cały czas się wierciła.
-Coś się dzieje?-zapytałem zdziwiony.
-Musze do łazienki.-zaśmiała się. No to będzie problem, bo jesteśmy w szczerym polu. Rozglądnąłem się dookoła. Nic, tylko lasy i łąki. Zjechałem na pobocze.
-Co ty robisz?-zadziwiła się.-Nie żartuj sobie tylko jedźmy do domu.-powiedziała podpierając się rękami o fotel.
-A wytrzymasz jeszcze dwie godziny?-zapytałem rozśmieszony.
-Ale przecież mówiłeś że będziemy jeszcze jechać godzinę!
-Ale widzisz korki?!-zaśmiałem się.-Jak chcesz, ale potem będziesz po sobie sprzątać.-zaśmiałem się i wróciłem na drogę. Spojrzałem na dziewczynę śmiejąc się. Wyglądała teraz tak śmiesznie, że nie mogłem się powstrzymać.
<Milly??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz