TATUAŻ
-Przyszłam do ciebie.
-Ale ty nie możesz.
-Jasson... - a w tedy na sale wbiega lekarz.
-Panie powinna teraz leżeć! - natychmiastowo posadził mnie na wózku i zawiózł do łóżka.
-Ale Jass.
-Pani musi odpoczywać!
Po kilku godzinach przyszedł Jasson. Czułam się trochę lepiej.
-Jasson nie musiałeś.
-Musiałem!
-Jass przepraszam.
-Ależ Mill.
-Jasson...
-Tak?
-Kocham Cię.
-Ja ciebie też.
-Ale Jasson przepraszam za wszystko co Ci złego powiedziałam, albo zrobiłam. Po prostu nie wiem jak Ci okazać uczucia w których tonę. Po prostu nie chcę abyś przez zemnie cierpiał.
-Ale ja nie cierpię.
-Każdy cierpi, ale tego nie odczuwa.
-Mill nie mów tak.
Ale po dłuższej chwili wszedł lekarz i zagonił go na swoją salę.
Jasson to najbardziej litościwy człowiek jakiego kiedykolwiek widziałam.
***************************************
Trzy dni później:
Wypisali już mnie, a Jassona już wcześniej. Jass czekał w samochodzie przed szpitale.
Wsiadłam i się z nim przywitałam.
<Jasson??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz