STUDIA
-Już trochę lepiej, ale nadal źle się czuję.-powiedziałam. Przytulił się do mnie. Byłam bardzo senna, w sumie nie wiem dlaczego. Położyłam się wcześniej wstać. Rano znowu było jeszcze gorzej niż wczoraj. Wstałam, ale od razu zrobiło mi się niedobrze. Luca nie było. Pobiegłam do łazienki. Spojrzałam na zegarek. Zaraz spóźnię się na wykład! Wzięłam szybko coś do jedzenia i wybiegłam z mieszkania.
***Po dwóch wykładach***
Cały czas źle się czułam. W końcu podeszła do mnie Chris.
-Cześć, zapalisz?-zapytała wyciągając papierosy. Wzięłam jednego. Zapaliłam zaciągając się mocno, ale kiedy poczułam dym, prawie od razu zwymiotowałam. Chris popatrzyła zdziwiona i poklepała mnie po plecach.
-Wszystko okej?
-Chyba nie bardzo.
-Może powinnaś iść do lekarza?
-Nie, zwykłe zatrucie. Przejdzie mi jutro. Ale dzięki że się martwisz.-powiedziałam.
***W akademiku***
W mieszkaniu zauważyłam Lucasa. Dzisiaj kończył wcześniej. Siadłam na kanapie koło niego. Było mi niedobrze, a zarazem byłam głodna. Jadłam ogórki kiszone, a Luca tylko zaśmiał się.
-Lepiej się czujesz?-zapytał gładząc mnie po kolanie.
-Teraz tak, ale rano jest najgorzej.-powiedziałam.-Co to może być?! Raczej nie zaraziłam się niczym od zwierząt, na pewno nie! Jeszcze nie mieliśmy chorób zakaźnych...
<Lucas??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz