piątek, 2 grudnia 2016

Od Alice do Hailie

PIĘKNA POGODA

- Chętnie! Bardzo przypadła mi do gustu. Skończyłam już pracę, więc znajdę czas. - odpowiedziałam i poszłyśmy po sprzęt.
Zarzuciłam na ramię ogłowie, siodło i różowy czaprak Nimfy. Hailie postanowiła zabrać na przejażdżkę Jarvana.
Konie stały jeszcze w boksach i jadły śniadanie.
Poczekałyśmy aż Jarvan i Nimfa skończą jeść i wzięłyśmy je w bezpieczne miejsce do oporządzenia. Przypięłam Nimfę na dwa uwiązy bezpieczne i wzięłam twardą szczotkę.
Na jasnej sierści Nimfy powstała skorupa kurzu, więc zaczęłam czyścić.
Gdy konie stały już czyste i z wyczyszczonymi kopytami, wzięłam różowy czaprak i zarzuciłam go na grzbiet wierzchowca. Hailie postąpiła podobnie.
Nimfa stała obok Jarvana i coś do niego prychała. Sprawnie założyłyśmy rumakom siodła i ogłowia. Odpięłam Nimfę z uwiązów bezpiecznych i wyprowadziłyśmy konie ze stajni. Słońce już wschodziło.
- Piękna pogoda na taki teren. - skomentowała Hailie i uśmiechnęła się ciepło do mnie.
- Racja. - odpowiedziałam krótko jak to mam w zwyczaju i obdarzyłam ją lekkim nieśmiałym uśmiechem. Zwinnie wsiadłyśmy na wierzchowce. Ścisnęłam Nimfę łydkami i ruszyłyśmy do przodu w głąb lasu.

<Hailie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy