piątek, 30 grudnia 2016

Od Victor'a Praca

Dzisiaj obudził mnie Zeus. Biegał mi radośnie po klatce piersiowej.
-No to chyba budzik nie jest mi już potrzebny-zażartowałem
Codziennie budziły mnie moje psinki. Nakarmiłem je po czym sam wziąłem prysznic i zjadłem śniadanie. Wyprowadziłem wszystkie na spacerek. Poszedłem na trening o psiej szkoły. Tam uczono moich piesków siadać na komendę. Jowisz i Wenus byli na dobrej drodze, ale Zeusowi jakoś nie szło. Pojechałem do stajni, a przed tym odwiozłem psy do domu. Gdy wysiadłem z auta postanowiłem (zresztą jak zwykle) pomóc. Gdy zmierzałem w stronę stajni zaczepiła mnie Samanta.
-Hej.
-Cześć-odparłem-Jest...
-Coś do zrobienia?-przerwała mi.
Kiwnąłem głową.
-Możesz oporządzić Gamete, jakaś dziewczynka chce zacząć jeździć na koniu.
-Posłusznie poszedłem do klaczy. Szybko ją wyczyściłem po czym założyłem jej siodło i ogłowie. Wyprowadziłem klacz przed stajnię gdzie czekała dziewczynka. Zachciało mi się pić więc poszedłem do automatu by kupić picie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy