Zebrałam się i po szybkim śniadaniu pobiegłam do stajni. Przywitałam promiennie Samantę, po czym poszłam do koni. Dziś przypadał dzień zmiany ściółki. Wyprowadzałam dwa konie naraz, aby oszczędzić na czasie. Gdy konie stały na pastwisku, chwyciłam grabie i zaczęłam sprzątać pierwsze boksy. Co jakiś czasz robiłam przerwę na picie i rozmowę z Sam. Gdy toczyłam taczkę z gnojem na podwórzu, zauważyłam znajomy samochód na podjeździe. ''Pewnie Viktor przyjechał'' - pomyślałam. ''W końcu ktoś do pomocy''.
Wróciłam do stajni i gdy szłam wpadłam na Viktora. Przeprosiłam i zaproponowałam, aby mi pomógł. Zgodził się i sprzątanie szło szybciej.
~
Po skończonej pracy skoczyłam na pastwisko trochę pobyć z czterokopytnymi. Viktor rozmawiał z Samantą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz