Zatrzymałem się przed stajnią. Wysiadłem z samochodu i wolnym krokiem poszedłem do stajni. Nakarmiłem konie. Na pamięć znałem już plan który koń co dostaje, ale w razie czego nadal trzymałem go przy sobie. Kiedy jadły naszła mnie ochota na coś słodkiego. Z automatu znajdującego się w jednym z pokojów wykupiłem sobie Snickersa. Gdy wszystkie zwierzęta zjadły wyprowadziłem konie na małe padoki. Zamiotłem stajnię i odłożyłam do boksów kolejną warstwę słomy. Zobaczyłem na korytarzu Smantę.
-Hej-zagadałem.
-Cześć-odrzekła.-Niech zgadnę... Co masz zrobić?-zgadywała.
-Strzał w dziesiątkę-uśmiechnąłem się.
-Sprowadź American Dream z pastwiska. Niedługo Maja będzie na niej jeździć.
-Spoko-zgodziłem się.
Udałem się na jeden z małych padoków i odszukałem klacz. Trochę się nabiegałem, ale wkrótce się udało. Gdy wprowadzałem klacz do stajni Mają właśnie przyjechała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz