Spędzając całą noc na myśleniu nad czymś bardzo ważnym, rano byłam wyczerpana. Ale podjęłam decyzję. Przy zapisach dostałam numery telefonów wszystkich właścicielek stajni, więc wystukałam numer jednej z nich - Kamili. Drżącą dłonią uniosłam telefon do ucha.
- Kamila? - starałam się, by mój głos zabrzmiał w miarę normalnie.
- Tak, kto mówi? - usłyszałam po drugiej stronie.
- Tu Kamzee, miałabyś czas gdzieś tak... za godzinę? - kiedy to powiedziałam, spojrzałam na zegarek. Była 10. Idealnie.
- Myślę, że tak. Widzimy się o 11?
- Tak. Dzięki. To do zobaczenia. - rozłączyłam się i zaczęłam przygotowywać.
Poszłam się umyć, ubrać i zjeść drugie śniadanie. Zjadłam skromne płatki z mlekiem, po czym nerwowo wyczekiwałam godziny jedenastej. Wiedziałam, że jeśli usłyszę potwierdzającą odpowiedź, biorę na siebie wielką odpowiedzialność. W końcu nieszczęsna jedenasta wybiła. Wyszłam z domu i poszłam w kierunku stajni. Przy wejściu na jej teren czekała Kamila. Zaprosiła mnie do swojego biura.
- Więc? - uniosła jedną brew.
- Więc. - wzięłam głęboki oddech. - Ostatnio ćwiczyłam dużo z American Dream.
- I? - splotła palce u dłoni opierając łokcie o stół, a podbródek na palcach.
- Pomyślałam, że gdybym mogła ją odkupić, to mogłabym z nią więcej ćwiczyć. Tu nie chodzi też tylko o to. Wydaje mi się, że polubiłam tą klacz. Nigdy nie byłam w stajnie tak polubić konia od czasu gdy umarł... - tu przełknęłam ślinę. - ... mój dawny koń. A ta klacz... Ona wzbudziła moją sympatię od początku. Byłabym ją w stanie odkupić nawet nie na aukcji, tylko bezpośrednio, maksymalnie do dwóch, dwóch pięćset tysięcy. Więc, podsumowując, pytanie jest takie: czy mogłabym... odkupić American Dream? Tak, jestem w stanie zapewnić jej dobre warunki, bo niedaleko mojego domu mam ogromną działkę, na której z pewnością zmieściłyby się dwa konie i stajnia. Więc?
Gdy skończyłam, widziałam poważne skupienie w oczach Kamili. To spojrzenie przewiercające mnie od środka. Ale nie żałowałam tego, co powiedziałam. Czekałam na werdykt Kamili.
< Kamila? ( ͡° ͜ʖ ͡°) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz