sobota, 12 marca 2016

Od Sarah

KOSZMAR

Weszłam wieczorem do domu. Byłam wycieńczona. Moja współlokatorka spała w sąsiednim pokoju, więc nie miałam co robić, a spać mi się nie chciało. Zdjęłam bluzę i powiesiłam na wieszaku w przedpokoju. Buty postawiłam na drobnej, skromnej, ale ładnej szafeczce na buty i poszłam umyć zęby. Kiedy to zrobiłam, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Poszłam do swojego pokoju i wzięłam pilot od telewizora. Włączyłam go i włączyłam też DVD. Podeszłam do szafki pod telewizorem i wysunęłam szufladkę, a tam znajdowały się najróżniejsze płyty. Wybrałam jedną. Horror. "Krawy rzeźnik", czy jakoś tak. Włożyłam płytę i na pilocie wcisnęłam przycisk "play", po czym położyłam się na materacu. Przykryłam się kołdrą i czekałam na film. Na ekranie pojawiła się ciemna postać w stroju rześnika z tasakiem w lewej dłoni. Znów przycisnęłam "play" i zaczął się film. Na początku wszystko wyglądało spokojnie i super. Grupka ludzi, a raczej sześć osób jechały w samochodzie, w granatowym Land Roverze. Nagle na ich drodze stanął czarny kot. Prowadzący samochód chłopak przychamował, jednak uderzył w zwierzę. Krew rozbryzgała się na wszystkie strony, a mózg zwierzęcia znajdował się na szybie. Już sam widok był brutalny, a film dopiero się zaczynał. Oglądałam dalej.
***
Młoda dziewczyna, Grace uciekała między wiszącym, ludzkim mięsem. W końcu zauważyła skrzynię wypełnioną lodem. Postanowiła do niej wejść. Siedziała bardzo długo. Słyszała odgłosy kroków i psychopatycznego, demonicznego śmiechu rzeźnika. Oddychała ciężko, a kiedy tupnął obok niej, przyłożyła dłoń do ust, by stłumić krzyk. Rzeźnik otworzył skrzynię i wyciągnął ją za jej beżową bluzkę i przyłożył swoją twarz z psychopatycznym uśmiechem do jej twarzy. Krzyknęła i kopnęła go w brzuch, na co on ją puścił. Szybko wybiegła i wsiadła do samochodu. Drżącymi rękoma przekręciła kluczyk i zaczęła jechać. W połowie drogi do domu zadzwonił jej telefon. To jej mama. "Wszystko w porządku, Grace?" spytała. "Tak mam..." nie dokończyła, bo właśnie strzała przebiła szybę i jej głowę na wylot. Telefon jeszcze dzwonił. "Grace? Grace?! Grace!" Było słychać z komórki. Położyłam się i o dziwo szybko zasnęłam.
***
Byłam w rzeźni z filmu. Uciekałam. Przed nim. Przed rzeźnikiem. Jechałam na Asyszu. Nagle strzała wbiła się w jego łeb. Koń upadł, a ja zeskoczyłam z niego, płacząc. Przystanęłam na chwile, położyłam na nim kwiat i zaczęłam biec. Rzeźnik mnie jednak złapał. Przyciągnął mnie do siebie i wbił tasak w moją głowę. Umarłam.
***
Obudziłam się spocona. To był tylko sen. Poszłam opowiedzieć o nim Rosal.
-No, niezłe przeżycie!-zaśmiała się. - Lepiej nie oglądać TAKICH horrorów po 23:00!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy