czwartek, 31 marca 2016

Od Chyenne CD Leo

PROPOZYCJA

Po upływie dziesięciu minut spędzonych w ciszy, dojechaliśmy do stadniny. Rozsiodłaliśmy nasze konie i wyszliśmy ze stajni. Było blisko wieczora, słońce powoli zachodziła za horyzont, jakiś ptak świergotał leniwie obwieszczając koniec dnia. Pomyślałam, że pogoda jest wspaniała, jednocześnie ganiąc siebie za myślenie o zjawiskach atmosferycznych, kiedy stoi obok ciebie człowiek, który czeka na jakiś ruch z twojej strony.
- To... - zaczęłam, przystępując z nogi na nogę. - Chyba dobranoc...?
Popatrzyłam na Leo nieśmiało, po czym nie czekając na odpowiedź machnęłam niedbale ręką i mruknęłam:
- A zresztą... Dałbyś się skusić na wyjście? Do klubu na przykład?
Byłam ciekawa odpowiedzi chłopaka. Nie każdy chciałby pójść do klubu z nowo poznaną dziewczyną, jeszcze ze stajni. Jednakże, lubiłam zabawę i spontan i miałam nadzieję, że Leon nie odbierze mnie źle. Przecież nie chciałam od razu go obłapiać, zaproponowałam tylko przyjacielskie wyjście!

(Leo?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy