sobota, 26 marca 2016

Od Cary do Hailie

PIERWSZE SPOTKANIE

Po powrocie z Paryża nie widywałam się z Hailie długo, a w moim słowniku długo znaczy bardzo długo. Minęły już dwa miesiące od mojej wizyty w stajni, więc właśnie dzisiaj miałam znowu tam się wybrać z Zaynem. Szczerze trochę się bałam, bałam się o to jak Hailie zareaguje na mój powrót. Lecz naj bardziej zainteresowałam się tym że podobno Hailie z kimś się spotyka, wiedziałam tylko że ten ktoś nazywa się Amadeus i zajmuję się tym samym co ja. U mnie też jest nawet dobrze, znalazłam sobie kogoś raczej znaleźliśmy się po paru latach. Problem był taki że od tego czasu, co zaczęłam się spotykać z Zaynem bardziej się wciągnełam w to co nie powinnam robić, lecz to już moja sprawa...

Wyszłam z samochodu i zamknęlam drzwi za sobą, a następnie zmierzyłam w stronę stajni. Jak już byłam w środku, od razu zmierzyłam w stronę mojego ogiera Mistrala. Koń się zdziwił na mój widok, lecz po chwili tylko parsknął i zaczął domagć się pieszczot. Mistral jak Mistral po paru minutach znudziłam mu się, więc po prostu odwrócił się do mnie tyłkiem i nie zwracał na mnie uwagi.
-Nawet on nie może z toba wytrzymać.- Zayn zażartował, ze mnie i podszedł do mnie od tyłu.
-Bardzo śmieszne.- można powiedzieć że się trochę obraźiłam.
-Wiem, muszę iść porozmawiać z Rosal zaraz przyjdę.- rzekł i pocałował mnie w policzek, i wyszedł z stajni kierując się do biura Rosal.
Miałam już zamiar znowu wrócić do samochodu, lecz usłyszałam jak ktoś idzie z drugiej strony korytarza. Obruciłam się, i wtedy zauważyłam Hailie. Machnełam do niej ręką lecz ona na to nawet nie zareagowała, może po prostu mnie nie poznała.
-Nie poznajesz mnie? Hailie to ja, Cara!
-Cara?- dziewczyna powtórzyła z niedowierzaniem.
-Się nie zdziwiłam, że mnie nie poznałaś, czarne okulary a na dodatek czapka z daszkie na ‘pół mordy’ jak mówiłaś.- powiedziałam swoim angielskim zachrypniętym głosem.
-Już jestem!- uslyszałam głos Zayna zmierzający w naszą stronę.
<Hailie? Przyjaciółki czy wrogowie? Do cb należy decyzja default smiley :o>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy