poniedziałek, 21 marca 2016

Od Kamili CD Ernesta

Zsiadłam z Pistacji i ruszyłam w stronę wyjścia z hali. Usłyszałam szelest piasku, a zaraz potem kroki na podjeździe. Włożyłam nogę w strzemię i odepchnęłam się od ziemi.
-No, dawaj Ern, nie będę czekała całego dnia.-zaśmiałam się patrząc jak chłopak powoli wsiada na klacz.
Ruszyliśmy w stronę lasu. Prawie od razu ruszyłam kłusem. Po 10 minutach już galopowaliśmy.
Nie gadaliśmy aż do drogi powrotnej. Powoli zaczęliśmy dojeżdżać do stajni.
-I jak podobał Ci się teren ze mną? Nie zmęczyłam Cię za bardzo?-zaśmiałam się, klepiąc mokrą od potu szyję Pistacji, a potem przecierając moje czoło wierzchem dłoni.
-Do przeżycia.-zaśmiał się.
-Gdybyśmy mieli więcej czasu nie byłoby tak ostro.-dodałam z uśmiechem.
Wytarliśmy konie i odstawiliśmy je do boksów.
-Słyszałam że wieczorem jest jakaś impreza w mieście, idziesz ze mną?

<Ernest??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy