PRACA
-Ej! Lu zejdź ze mnie.- powiedziałam zmęczony głosem.
Wstając z łóżka, zauważyłam że ktoś napisał do mnie sms'a. Odblokowałam swój telefon i odtworzyłam sms.
Od Rosal:
Jeśli byś mogła przyjdź na 12:00. A co do tego co dzisiaj będziesz robić to wszystko jest na dole:
-Wyczyszczenie boksów parę koni (max.2) i umycie Nimfy.
Po przeczytaniu sms, poszłam się umyć, ubrać, umyć zęby i dać dla Lu jeść. Następnie pojechałam do stajni Nimfy, aby zająć się boksami i Nimfą. Jak już byłam zaczęłam od czyszczenia boksów, nie były one aż tak brudne więc jedyne co musiałam zrobić to tylko zmienić w nich słomę. Gorzej było z Nimfą, tylko jak ją zobaczyłam złapałam się za głowę i powiedziała do klaczy:
-Aj gdzieś ty tak się ubrudziła, co?- rzekami lekko drapiąc Nimfę w szyję.
Klacz tylko spojrzała się na mnie swoimi wielkim oczami. Złapałam Nimfę za jej czerwony kantar i zaprowadziłam ją na dwór. Po przygotowaniu wszystkiego potrzebnego do mycia, wzięłam się do roboty. Zmoczyłam gąbkę i delikatnie przejechałam nią po nogach klaczy które były całe w błocie, a następnie po plecach i szyi. Po męczącym myciu Nimfy, odprowadziłam ją do jej boksu i zabrałam się do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz