NOWE MIEJSCE
Patrzyłam na niego. Tak bardzo się bałam, a on okazał się takim wspaniałym człowiekiem. Nie myśląc za dużo przytuliłam go mocno a po moim policzku poleciała łza. Byłam taka wzruszona. Nie wiedziałam, że facet może zrozumieć mnie bardziej niż ja sama rozumiem siebie. Przytuleni do siebie siedzieliśmy chwilę. W końcu przypomniało mi się o schronisku.
-Mad, a co ze schroniskiem? -powiedziałam powstrzymując głos tak by brzmiał naturalnie.
<Mad?? Dotkliwy brak weny :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz