- Świetnie. - uśmiechnąłem się. - Co powiesz na teren? - zaproponowałem, spoglądając za szyby ujeżdżalni.
- Chętnie. - odparła. Opuściliśmy ujeżdżalnię, po czym kłusem zostawiliśmy za sobą teren stajni.
- To gdzie jedziemy? - Zapytałem, spoglądając na dziewczynę.
Chyenne?
Sorka że takie krótkie, chwilowy brak weny. (;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz