NOWE MIEJSCE
-Właśnie, właśnie. Chodźmy, przecież nie możemy się spóźnić!-wykrzyczałem w żartach i pociągnąłem ją za rękę.-Jedziemy moim samochodem, nie skończyć w jakimś rowie z tobą za kółkiem.-zaśmiałem się otwierając drzwi od strony pasażera.
-Madame.-uśmiechnąłem się ze sztucznym francuskim akcentem.
~~~~3 godziny później~~~~
Wsiadaliśmy właśnie z powrotem do samochodu. Siedzieliśmy w schronisku około 2,5 godziny. Obydwoje byliśmy głodni i zmęczeni.
-Jedziemy do restauracji?-spytałem z ciepłym uśmiechem.
-Jasne.-odpowiedziała i zapadło długie milczenie, przerwane głośnym warknięciem silnika Bentley'a.
Dojechaliśmy do mojej ulubionej włoskiej restauracji. Zamówiliśmy sobie jedzenie i rozsiedliśmy się wygodnie przy stoliku.
Spojrzałem na dziewczynę, rozkoszując się widokiem jej pięknych, gęstych włosów niesfornie opadających na jej twarz po całym dniu pracy. Jedno pasmo opadło jej na oczy.
Nachyliłem się i delikatnie ułożyłem je, wsuwając za ucho dziewczyny i wplatając dłonie w loki z tyłu jej głowy.
Spojrzałem w jej oczu, nachylając się bliżej tak, że nasze nosy się stykały.
<Hailie??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz