POCZĄTKI SA ZAWSZE TRUDNE
- Może być teren. Stajnię już po części zwiedziłem, ważne, że wiem gdzie są konie. - zaśmiałem się.
- No dobrze. - Odparła Aria. Ruszyliśmy w stronę stajni.
- Jakiego konia bierzesz? - Zapytała.
- Aranta. - Odparłem z lekkim uśmiechem. Wszedłem do boksu ogiera, wyczyściłem go i osiodłałem.
- To gdzie jedziemy? - Zapytałem, wślizgując się zwinnie na grzbiet zwierzęcia.
<Aria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz