środa, 23 marca 2016

Od Leon'a

Wysiadłem z samochodu, zamykając za sobą drzwi. Rozejrzałem się uważnie. Podszedłem do ogrodzenia, głaskając po kolei każdego konia, jaki podłożył swoją głowę pod moją rękę. Heh, pewnie czuły ode mnie marchew... ale nie, zostawię te przysmaki na później. Gdy znudziło mi się drapanie wszystkich koni które się przepchały, postanowiłem zwiedzić stajnię, dowiedzieć się co i jak. Moją uwagę od razu przykuł piękny, masywny ogier Achał - tekiński.
- Arant de Fonse... - mruknąłem pod nosem. Przyglądałem się uważnie zwierzęciu, gdy nagle z zamyśleń wyrwał mnie czyiś głos.

Ktosiu? ;3

1 komentarz:

  1. ~Zamawiam odpowiedź na to opko! Chyba, że ktoś już przesłał...
    •Aria

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy