Obudziłam się już na czymś miękkim. Nie na zimnym wietrznym dworze. Tylko w domu... w domu Hugha.
-Co? - sama do siebie burknęłam pod nosem.
Już dobrze wiedziałam, gdzie jestem. Najbardziej przeraziło mnie to, że jestem w swetrze Hugha i bez legginsów. Ale znam Hugh inaczej stałabym przerażona. Poszłam do salonu gdzie widziałam śpiącego mężczyznę.
-Hugh...
<Hugh??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz