Rano przyjechałam do stadniny z myślą, że trochę popracuje. Moje plany zniweczyła dziewczyna która do mnie podeszła. Na oko miała 16, może 17 lat.
- Cześć, jestem Sara! A ty? - spytałam.
- Sarah... - uśmiechnęła się.- Zapisałaś się już?
-Hm? Ah, tak! - wyjaśniłam.
- Jakiego konia lubisz najbardziej? - zaczęła wypytywać.
- Nitryla. Uważam, że jest do mnie podobny.
- Muszę cię trochę ostrzec. Nie jest dla "świeżynek", więc poćwicz np. na kimś innym koniu.
-Heh spokojnie. U swojej babci i dziadka jeździłam na koniu który czasem stawał demba. Niestety musięli go uśpić.
-Twoi dziadkowie mają stadnine?
-Nie. Tylko kilka koni w tym 2 źrebaki.
-Ale to chyba i tak dużo.
Nagle z auta wyskoczył pies rasy foxterier i czarny kto.
-O chłopaki, a wy tu z kąt? -zdziwiłam się.
-To twoje zwierzaki?
-Tak. Pies to Max i jest rasy foxterier i kot dachowiec o imieniu Mefisto. A ty masz jakieś zwierzaki
Sarah?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz