czwartek, 30 czerwca 2016

Od Malwiny Do Imagine

Budzik zadzwonił bardzo wcześnie. Chciałam ustawić drzemkę, ale przez przypadek go wyłączyłam. Zamiast o 6.00 obudziłam się o 9.00. A raczej obudził mnie New Jersey chodzący mi po klatce piersiowej. Wstałam pośpiesznie. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Zaopiekowałam się psami, a potem zjadłam śniadanie.
-No kochaniutkie, pora na spacer!-krzyknęłam.-Idaho, Wirginia, New Jersey. Do nogi!-zakomenderowałam.
Gdy wszystkie pieski do mnie przybiegły przypięłam im smycze. Zapakowałam je do auta i pojechałam do stajni
Po pięciu minutach byłam już w stajni i wyprowadziłam psy z auta. Na ujeżdżalni jeździła dziewczyna z tęczowymi włosami. Podeszłam do ogrodzeniu. Wykonywała na Divku skomplikowane ćwiczenia. Raz przeskoczyła przez przeszkodę. I to z dużym zapasem. Gdy się zatrzymała powiedziałam:
-Byłaś świetna!
-Dzięki- odpowiedziała.
Odprowadziła Divka do stajni i zaczęła go rozbierać.
-Jak masz na imię?-zapytałam.-Ja jestem Malwian.
-Imagine-odrzekła.
<Imagine?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy