środa, 29 czerwca 2016

Od Josh'a Do Samanty

Jak co wieczór pojechałem do pracy. Zanim otworzyli, miałem trochę czasu na przygotowanie się. W pół godziny po barze kręciło się dużo osób. Nie zwracałem zbytnio uwagi na tych, którzy się tu przysiadali. Jednak wypadałoby się w końcu odwrócić. To, kogo tam zobaczyłem, kompletnie mnie zaskoczyło.
- Josh?!- spytała równie zdziwiona Samanta, co ja.
- Samanta? Ale, co ty tutaj robisz?- spytałem, nie dowierzając.
- Eee noo przyszłam z koleżankami. Raczej pytanie, co TY tutaj robisz- spojrzała na mnie, a ja tylko zrobiłem facepalm- A, no tak. Przecież jesteś barmanem.
Westchnąłem cicho.
- Nie powinnaś tutaj przychodzić…- powiedziałem cicho, ale i tak mnie usłyszała.
- Bo kręci się tutaj dużo nieciekawych typów, którzy tylko czekają na takie dziewczyny, jak ty- mruknąłem, patrząc na nią- O, widzę, że zdjęłaś kolczyk. W sumie aż tak nie widać śladu po przekłuciu- dodałem po chwili.
Chwilę później dosiadły się do niej jakieś dziewczyny, najwyraźniej jej koleżanki. Cały czas czułem na sobie ich wzrok, mimo bycia odwróconym do nich plecami zajęty swoimi sprawami. Słysząc co rusz ich chichot, odwróciłem się ze stoickim spokojem.
- Co podać?- spytałem, opierając się rękami o stół.

<Samanta?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy