środa, 29 czerwca 2016

Od Nadii Do Patrycji

Pod stajnią zatrzymało się nowiutkie Bugatti Chiron.
-Powodzenia córeczko!-zawołała mama.-Do zobaczenia za rok.
-Pa.-odpowiedziałam tylko.
Wiedziałam, że ten rok przeciągnie się do dwóch albo trzech lat. Matka chciała się mnie pozbyć i tyle. Z walizką w ręku poszłam pod stajnię. Nagle zauważyłam jakąś kobietę.
-Dzień dobry-podeszłam do niej.-Przyjechałam tutaj przed chwilą i nie mam jak dotrzeć do mojego domu-powiedziałam.- Mogłaby mnie pani podwieźć?
-To zależy.-odpowiedziałam
-Mieszkam na obrzeżach miasta w takiej willi z basenem. O przepraszam nie przedstawiłam się. Jestem Nadia i mam 7 lat.
-A rodzice nie mogą po ciebie przyjechać?
-Ja mieszkam sama. Mama mi będzie przesyłać pieniądze. Po prostu ma mnie gdzieś. No to jak podwiezie mnie pani?
<Patrycja?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy