-Jasne! Już idę szykować Esemplare -uśmiechnęłam się. Szybko wyczyściłam i osiodłałam konia. Wyprowadziłam go i poprawiłam popręg, oraz ustawiłam strzemiona. Po chwili siedziałam na grzbiecie konia, a Paweł patrzył na mnie z uśmiechem.
-Coś się stało? -zapytałam, a chłopak zamrugał szybko. Uśmiechnęłam się do niego, wiatr znów rozwiał mi włosy. kurde dlaczego zawsze musi wiać wiatr!?
<Paweł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz