Leżałam obrażona, wyjęłam telefon i napisałam do Olki.
Ja: Olcik, mój znaj mnie z klubu zabrał. Zgadamy się jutro oki?
Ola: Ta jasne, poza tym uderzył Marka! Ty to rozumiesz?!
Ja: Okropne! Ale teraz Mark, zwróci uwagę na ciebie ;*
Ola: Racja! Patiś, uwielbiam cię
I tak przebiegała nasza rozmowa. Odłożyłam telefon, i patrzyłam w sufit, powieki mi się zamykały, jednak na siłę nie chciałam spać. Wstałam. O nie! Nie będę spać, nie jestem dzieckiem! Choć może się tak zachowywałam..
<Paweł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz