czwartek, 30 czerwca 2016

Od Patrycji do Pawła

Właściwie to dziś miałam męczący dzień, do tego moje znajome chciały wyciągnąć mnie do klubu. Zgodziłam się, bo co innego mogłam zrobić? Musiałam się rozerwać, aby zapomnieć o problemach z nogą.
Godzinę przed spotkaniem wzięłam szybki prysznic ubrałam się w czarną krótką sukienkę i czarne szpilki. Włosy jak zawsze miałam rozpuszczone. Przejrzałam się w lustrze, jednak Sam miała rację. Nie jestem aż tak brzydka, zwłaszcza teraz. Nakarmiłam jeszcze moje zwierzaki, i wyszłam przed dom łapiąc po drodze czarną torebkę. Wybrałyśmy się do popularnego klubu w którym zawsze były tłumy. Dziś nie było inaczej, gdy tylko weszłam dostrzegłam tłumy tańczących na parkiecie, kilka dziewczyn tańczących na stole-co mnie szczerze odrzuciło- oraz grupkę chłopaków którzy patrzyli na mnie i Ewelinę, Karinę i Olkę. Szturchnęłam Olkę i pokazałam jej chłopaków na co dziewczyna pociągnęła nas wszystkie w tamtą stronę. Okazało się że jednym z chłopaków, jest poznany już Mark.
-Niezła impera co? -krzyknął abym mogła go usłyszeć, a ja tylko pokiwałam głową. Następnie ruszyłam do baru i zamówiłam drinka. Chłopak uśmiechnął się i po chwili obok mnie stał napój.
*************
Dziewczyny były już wstawione, ja jednak jeszcze myślałam trzeźwo choć po moim zachowaniu tego nie było widać. Tańczyłam długo aż, podszedł do mnie jeden facet. Wydawał mi się dziwnie znajomy, jednak wtedy nie myślałam o tym.
W pewnym momencie, gdy piłam już szóstego drinka usłyszałam znajomy głos.
-Patrycja? Co ty tu robisz? -odwróciłam się w stronę dochodzącego głosu.
<Paweł?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy