-Sekretowi też przyda się dawka ruchu. Pojadę z tobą-widząc wzrok Patki dodałem-Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko.
-Nie, nie mam-powiedziała.
Nie wiedziałem czy robi to z uprzejmości, czy rzeczywiście jej to nie przeszkadza. Poszedłem szybko po szczotki. Prędko wyczyściłem Sekreta. Według mnie był czysty, ale niektórzy, a nawet większość nie zgodzili by się ze mną. Odniosłem akcesoria do czyszczenia do siodlarni i chwyciłem siodło, ogłowie i czaprak. Skierowałem się w stronę boksu hucuła i szybko go ubrałem. Wyprowadziłem wałacha przed stajnię, gdzie czekała na mnie Pati. Wsiadłem na Sekreta i powiedziałem:
-No to jak? Jedziemy?
<Patrycja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz