czwartek, 30 czerwca 2016

Od Leona Do Kamili

Uśmiechnąłem się, jednak była to tylko maska. Starałem się zatuszować to jak oberwałem. Kamila to jednak zauważyła, spojrzała na mnie dziwnie.
-Dobrze, oddałem mu kasę. Jesteśmy kwita -zatoczyłem się. Kurdę, straciłem chyba za dużo krwi. Jednak przez nieuwagę, zabrałem rękę i Kamila zobaczyła plamę krwi. Tak byłem w domu, i się przebrałem.
-Co ci się stało? -zapytała. Nawet nie wiem jak nazwać to co było słychać w jej głosie.
-Nic poważnego, serio -kiedy dziewczyna odwróciła głowę chwyciłem jej twarz w dłonie. -Nic mi nie jest, bywało gorzej co nie?
Zaśmiałem się lekko, patrzyła na mnie. W pewnym momencie zapomniałem o świecie. Pochyliłem się i pocałowałem dziewczynę.
Usłyszałem jak ktoś szybko nabiera powietrza do płuc, odwróciłem się w tamtą stronę. Nie znałem jej, ale Kamila najwyraźniej tak.
<Kamila?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy