środa, 29 czerwca 2016

Od Sary Praca


Wieczorem przyszłam do stajni trochę popracować. Kilka koni miały brudne kopyta i brzuchy. Siodła były czyste, więc ktoś je wcześniej wyczyścił. Wzięłam więc wiadra z wodą i trochę gąbek i wzięłam się do roboty. Po chwili do stajni przyszedł jakiś chłopak.
-Emmm. Co ty tu robisz? -zapytał.
-Czyszcze konie. Zabrałam Ci robotę prawda? -zapytałam.
-No trochę tak.
-Przepraszam. Chciałam tylko zarobić sobie trochę pieniędzy na konia. Mojego pierwszego. Tak w ogóle to jestem Sara.
-Jestem Ernest. No trudno, popracuje kiedy indziej. Pa.
-Pa.
Chłopak poszedł, a ja wróciłam do swojej pracy. Po pół godzinie wszystko było skończone. Szybko jeszcze ,,złapałam" Samante, która mi zapłaciła i wróciłam do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy