Spojrzałam w te brązowe oczy, i schyliłam się do suczki. Prawą ręką zaczęłam głaskać ją po głowie, a ona tylko radośnie merdała swoim ogonem. Nagle znienacka za mną wyskoczył Bear.
-A to mój kolega.- powiedziałam z uśmiechem głaszcząc psiaka po pyszczku.- Masz jakieś plany na dzisiaj?- zapytałam się po chwili.
-Na razie nie, a co?- odpowiedział z lekko przerażonym głosem.
-Ruszaj się, wybieramy się zaraz w teren.- zmieniłam temat i ruszyłam w stronę mojego samochodu.
Szybko wyjęłam z bagażnika plecak, założyłam go na plecy i szybkim ruchem ręki zamknęłam bagażnik. Skierowała się w stronę Luke’a który stał już przy drzwiach od stajni, uśmiechnęłam się do niego i machnęłam ręką aby podszedł do mnie.
-To co idziemy?
-Idziemy? Myślałem że weźmiemy konie i..- szepnął z zdziwiona miną.
-Damy radę.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
<Luke? Sorry ale telefon mi się rozładować i wszystko się usunęło ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz