sobota, 2 lipca 2016

Od Leona Do Kamili

Zaskoczony spojrzałem na dziewczynę. Otworzyłem szerzej drzwi, i machnąłem głową na znak aby weszła. Reus, podniósł łeb i warknął gdy dziewczyna stanęła w progu salonu.
-Reus, kretynie cicho. Jeśli mi Barry'ego obudzisz obaj lecicie na dwór -warknąłem, a pies znów się położył.
-Spokojnie, nie ugryzie. Nawet by się nie odważył gdy ja tu jestem -uśmiechnąłem się. Choć dziewczyna widziała mnie już bez koszuli teraz odwróciła wzrok. Tatuaże były widoczne w całej okazałości. Podszedłem do narożnika, i poklepałem miejsce obok siebie. Po chwilowym wahaniu dziewczyna podeszła i usiadła obok. Przejechałem dłonią po twarzy, włosy miałem w nieładzie, i byłem ospały.
-Nie boisz się trzymać Kaukaza w domu? Te psy są naprawdę niebezpieczne -powiedziała zerkając na Reusa, jednak po chwili dodała -A gdzie drugi? Mówiłeś że masz dwa.
-Bo mam, Barry leży u mnie w pokoju. Reus nie daje mu tu spać -wzruszyłem ramionami. Dziewczyna pokiwała głową, a ja uśmiechnąłem się.
-Możesz zostać, ale uważaj rano. Te psy są nieobliczalne i obudzą cię już o świcie. Ja tak zwykle wstaję. -spojrzałem na nią, a ta pokiwała głową.
-Dobra, to ja zaraz przyjdę -powiedziałem i wstałem, zostawiając Kamilę z Reusem, Po chwili wróciłem z kocem i poduszką.
-No to teraz, mam gdzie spać. A ty, chodź ze mną. Wpuszczę tu Barry'ego i musi cię powąchać. -Dziewczyna wstała i podeszła do mnie. Poszliśmy pod drzwi do mojej sypialni i otworzyłem drzwi, wybiegł z nich owczarek Podhalski i zaczął wąchać Kamilę.
<Kama?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy