Od Patrycji do Pawła
Gdy dojechaliśmy do Stajni, zsiadłam z konia i podeszłam do ławki. Nie czułam nogi, w mojej głowie pojawił się strach. A jeśli znów coś się stało? Jeśli tym razem będą musieli, amputować mi nogę? Sam i Kamila, zabrały konie. Myślałam że Paweł pójdzie z nimi, on jednak usiadł obok mnie.
-Pati. Pati, co się dzieje? -zapytał, jednak mu nie odpowiedziałam. Jednak na niego spojrzałam, potem straciłam ostrość wzroku i nagle jedyne co widziałam to ciemność.
<Paweł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz