czwartek, 7 lipca 2016

Od Kamili Do Samanty

-Nic.
-Kamila, przecież widzę.
-Nic! Chcę iść spać!-wydarłam się i starałam się ją od siebie.
-Przestań się szarpać.
-Puść mnie!-powiedziałam.
Dziewczyna odsunęła się ode mnie i popatrzyła kręcąc głową.
-Kamila...
-Idź!
-Co?
-Idź! Już!-dodałam i wstałam, starając się dostać do sypialni.
Sam podeszła do mnie, łapiąc za rękę i starając się mi pomóc.
-Nie... dotykaj mnie.-powiedziałam cofając się kilka kroków i wyciągając rękę przed siebie wskazując palcem na Samantę.
Pokręciła jeszcze raz głową i wyszła.

~~~~Następnego dnia~~~~

Obudziłam się w łazience na podłodze. Próbowałam sobie przypomnieć cokolwiek z wczoraj, ale moje rozmyślenia przerwał dzwonek telefonu.
Chwiejnym krokiem podeszłam do niego i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoniła Catherine.
-Halo?
-Gdzie ty jesteś?! Za dziesięć minut egzaminy, a ty miałaś przyjść wcześniej, żeby z nami powtarzać. Chcesz zawalić...
O cholera.
-N-nie, już tam będę!-powiedziałam i rzuciłam telefonem.
Zarzuciłam na siebie białą koszulę, czarną spódnice i szpilki. Zrobiłam w kilka sekund makijaż, chwyciłam brązową, skórzaną teczkę i wsiadłam do samochodu. Po kilku minutach byłam w budynku uniwersytetu.
Do sali dostałam się w chwili, kiedy prof. Brown rozdawał kartki.
-A pani Mancuso jak zwykle spóźniona.-burknął pod nosem.
-Przepraszam panie profesorze, ja...
-Tak, tak, siadaj i ciesz się, że pozwalam Ci to napisać.

~~~~Po kilku godzinach~~~~

Nie przebierając się pojechałam prosto do stajni na krótkie odwiedziny. Musiałam znaleźć Sam, bo z tego co pamiętam przyszła wczoraj do mnie. Zobaczyłam ją, wsiadającą na Hikari.
-O hej Sam. Chcę Cię przeprosić za wczoraj, bo szczerze większości nie pamiętam, ale wiem, jaka robię się, jak przesadzę.

<Sam??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy