Popatrzyłam na niego, ale nie mogłam się kłócić, w końcu to ja śpię u niego.
Położyłam się grzecznie a chłopak położył się obok mnie. Wzięłam jedną jego rękę i położyłam ją na swojej talii, wtulając się plecami w chłopaka. Słysząc oddech drugiej osoby od razu moje oczy się zamknęły i zasnęłam prawie od razu.
Obudziło mnie dopiero szczekanie psów.
-Nieee...-jęknęłam i położyłam sobie na głowie poduszkę.
-Taaak!-zaśmiał się chłopak i wyrwał mi ją z rąk.
Całkiem zapomniałam, że nie jestem u siebie. W sumie, skąd u mnie wzięłyby się psy?
-Możesz je wyciszyć, czy coś...-wystękałam i przewróciłam się na plecy.
Chłopak opierał się na ramieniu i patrzyła na mnie. Po chwili sam zaczął szczekać i śmiać się ze mnie, kiedy przewróciłam zirytowana oczami.
-Kto rano wstaje...
-Temu później chce się spać.-skończyłam z uśmiechem na ustach i z powrotem wyciągnęłam się na łóżko.
Chłopak zniknął za drzwiami, psy się uciszyły, a ja znowu zasnęłam.
-Śniadanie dla Śpiącej Królewny.-usłyszałam Leona.
W rękach trzymał tacę z jajecznicą, tostami i sokiem pomarańczowym. Rozszerzyłam oczy ze zdziwienia i przyjęłam tacę. Zjadłam śniadanie i postawiłam wszystko na szafce obok.
-Jak ja się za to wszystko tobie odwdzięczę?
-No ja nie wiem.-zaśmiał się i popatrzył mi w oczy.
Pochyliłam się do przodu i pocałowałam chłopaka. Nie zauważyłam nawet kiedy wylądowałam na jego kolanach, ale wtedy psy postanowiły wtargnąć do jego pokoju.
Usłyszałam szczeknięcie i podskoczyłam, przerażona, spadając przy okazji z łóżka.
<Leon??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz