niedziela, 3 lipca 2016

Od Kamili Do Leona

Pokręciłam głową i wsiadłam do samochodu powoli.
-One to zrobiły specjalnie.-powiedziałam z udawaną powagą.
Leo zaśmiał się i położył rękę na moim udzie. Odpalił silnik i ruszyliśmy w stronę mojego domu. W stajnie nie było dużo do roboty, więc założyłam białą, krótką sukienkę i bordowe Vans'y.
W stajni nie było jeszcze dużo osób, ale dało się słyszeć gdzie nie gdzie jakieś rozmowy. Nakarmiłam konie, spryskałam większość sprayem na owady. Uratowanym zrobiłam wcierki i niektóre wzięłam na bieżnię, żeby rozruszały mięśnie.
Dom Leo nie był daleko, więc poszłam tam na nogach, żeby zabrać samochód. Wyciągnęłam z torebki mały notes i długopis i nabazgrałam na szybko na kartce "Przychodzisz dzisiaj do mnie? Zostaw komuś psy, u mnie przynajmniej się wyśpimy. Kocham Cię, Kama", położyłam ją przed drzwiami wejściowymi i wróciłam do domu.
Poszłam pobiegać i wzięłam szybki prysznic. Włączyłam telewizor i czekałam na telefon od Leona.

<Leo??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy