-Co?! Ja go w ogóle nie znam! - zaśmiałam się - gadałam z nim tylko raz. A ty i Leon? Ha..
-To mój przyjaciel.
-No na pewno.
-Sam! - dała mi kuksańca w ramię.
-No co? Potwierdzam fakty. - zaśmiałam się.
-Nic nie potwierdzam.
-Oj tam, oj tam.
Szliśmy pięknym lasem. Przeliśmy przez mostek pod, którym płynęła rzeka. Ładna spokojna rzeka jakaś o głębokości 30-24 cm. Zeszliśmy do niej na dół i staliśmy na brzegu.
-Kamcia, przeprasza.
Udawałam smutną, ona jeszcze nie znała moich diabelskich planów.
-Za co?
Szybkim ruchem wepchałam ją w stronę rzeki.
<Kamila??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz