-Dzięki i nawzajem.-powiedziałem i z powrotem zapatrzyłem się na krajobraz.
Siedzieliśmy tak chwilę, nic nie mówiąc, po prostu siedząc i patrząc. Wziąłem głęboki oddech i przechyliłem głowę na bok. Nie wiedziałem nawet kiedy, ale siedzieliśmy tak dwie godziny.
Gdy spojrzałem na zegarek od razu poderwałem się na równe nogi i spojrzałem na dziewczynę, która wystraszona odwzajemniła czyn.
-Co się stało?-spytała zaskoczona.
-Muszę już wracać, umówiłem się, że nie bezie mnie godzinę, a już siedzimy tutaj dwie. Odwieziesz mnie?
-A z kim się umawiałeś?
-Z Kamą, miała pilnować mi psa. Chodź, bo już pewnie jest zła, a tutaj nawet zasięgu nie ma.-powiedziałem i zacząłem ciągnąć dziewczynę.
Całą drogę próbowałem dodzwonić się do dziewczyny, ale nie odbierała telefonu, a gdy dotarliśmy na miejsce nie było ani jej, ani psa.
-Jasna cholera.-wydukałem pod nosem i po raz kolejny wybrałem numer Kamili. 2, 3, 4 sygnał, a ona dalej nie odbierała.
Ścisnąłem telefon w ręce, powstrzymując się od rzucenia nim o ziemię.
-Może zabrała ją do siebie?-zaproponowała Cara, ale mnie to w cale nie pocieszyło.
Wsiadłem do samochodu i pojechałem do siebie, oczywiście po pożegnaniu z dziewczyną.
<Cara?Nie wiedziałam, co odpisać xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz