Wróciłem do domu trochę później niż miałem. Jako że to był mój pierwszy dzień pracy, jako ochroniarz w jednym z bogatszych domów, miałem niezłe przeszkolenie. To zrób, tego nie zrób. Rzygać mi się chciało, ale przynajmniej będzie kasa nie? Gdy podszedłem do drzwi zobaczyłem kartkę od Kamili. Uśmiechnąłem się, i wszedłem do domu. Zadzwoniłem do Marcela, i poprosiłem aby zajął się psami. Wytłumaczyłem mu to pracą, nie musi wiedzieć że mam dziewczynę. Po godzinie chłopak przyjechał, a ja ruszyłem do Kamy. Po pół godziny, zapukałem do jej drzwi.
-Witam, bardzo. Jestem i odpowiadam na zaproszenie -zaśmiałem się, gdy dziewczyna otworzyła drzwi.
<Kama?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz