poniedziałek, 4 lipca 2016

Od Cary Do Luka

Tylko jak wróciłam do domu, z ogródka wybiegł Bear a za nim Vander próbujący go jakoś wyprzedzić. Bear skoczył na mnie, przywracając przy tym szczeniaka. Ten od razu tylko wstał i zaczął szczęśliwie merdać ogonem.
-Chodzie do środka, bo chłodno już się zrobiło.- powiedziałam wchodząc do środka.
Tylko jak już każdy był w środku zamknęłam drzwi, i weszłam do salonu. Położyłam się na mojej białej sofie odrywając się kocem, i włączyłam telewizję. Spojrzałam na psiaki, które już widocznie skończyły jeść swoją kolację bo teraz leżały razem skulone w swoim dużym legowisku. Znów mój wzrok powędrował na telewizor, ale po chwili oglądania nie zbyt ciekawych programów zasnęłam.

~***~

Obudzić mnie mój telefon od którego co raz dobiegały dźwięki typu 'ding' leniwie wstałam z sofy, i podniosłam swój telefon z podłogi. Zaczęłam czytać wiadomości:

Od Managera; pobudka! pakuj się wyjeżdżamy na parę dni do Nowego Jorku. Przyjadą po ciebie o 18:00, a psami zajmie się Joana.
Na widok wiadomości cicho westchnęłam i skierowałam się do kuchni, a tam na mnie już czekał Bear i Vandy. Przywitałam się z psiakami głaszcząc je, a następnie wsypałam im karmę do miskę i wodę do innych. Po całym ogarnięciu siebie i mieszkania zabrałam się za pakowanie się. Nagle dostałam sms;
Od nieznajomy; A ty gdzie? Myślałem że już będziesz o 9?
Od razu przypomniało mi się że dałam swoj numer dla Luka.
Do Luka; Pakuje się. Wyjeżdżam na parę dni do NY ; /

<Luke? BRAK WENY XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy