NOWE MIEJSCE
Podniosłem szybko głowę wyrwany z własnych myśli.
-Co Cię tak nurtuje, że aż tak się zamyśliłeś? Chyba że udajesz żeby ze mną nie gadać.-dodała żartobliwie.
Pokręciłem głową z uśmiechem.
-W żadnym wypadku. Po prostu... przypomniałem sobie o czymś.-dodałem niechętnie rozglądając się dokoła.-Ale tutaj pięknie.-westchnąłem.
-Nie zaprzeczam.
-I cholernie zimno.-dodałem pod nosem, którym po chwili pociągnąłem.
-Temu również nie zaprzeczę.-zaśmiała się. Przeszliśmy jeszcze trochę i zaczęliśmy zawracać.
-Długo już jeździsz konno?-zagadnąłem, nie chcąc by znowu zapadła cisza.
-No już trochę minęło od kiedy zaczęłam. A ty?
-Jestem z Włoch, a moja rodzina od wieków hoduje konie, więc...
-Jakie?
-Włoskie zimnokrwiste. Co prawda nigdy nie podobało mi się po co Oni je hodują, sam nie chciałem nawet się do tego przyznawać.-dodałem znowu spuszczając wzrok, nie chcą przypominać sobie obrazów z dzieciństwa które tak mną wstrząsnęły.
Zauważyłem że Hailie przygląda mi się pytająco. Westchnąłem cicho.
-We Włoszech bardzo popularna jest konina, przez to zazwyczaj hoduje się tam konie zimnokrwiste. Między innymi dlatego od dziecka ni jem mięsa.-dodałem szybko, nie chcąc żeby wyszło że też mam ich przysłowiową i dosłowną krew na rękach.
<Hailie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz