NOWE MIEJSCE
-Niezbyt długo, ale zaaklimatyzowałam się. Ba! Jestem stajenną -zakpiłam z siebie i zachichotałam pod nosem.
-Zazdroszczę -uśmiechnął się- Mnie też to czeka?
-Oby- parsknęłam żartobliwie - A tak serio to tylko jeśli chciałbyś być tu instruktorem czy trenerem, to byś musiał być.
-Chyba nie mam tego na razie w planach -zmarszczył zabawnie nos, lecz zachowałam powagę
-Zmienisz zdanie. Te miejsce przyciąga, zobaczysz. Zaaklimatyzujesz się. Jak chcesz pomogę ci -podałam mu rękę.
-Z chęcią -złapał mnie za nią z uśmiechem.
-Na jakim jesteś poziomie -zapytałam widząc jak się zamyślił patrząc na własne buty.
-Nie spadnę -zażartował nie spuszczając wzroku.
-Nie chce nic mówić, ale miałeś zwiedzać. -nie zareagował -Wiem, że kamienie tu są świetne, ale szyszki też są spoko -rozejrzałam się po lesie do którego weszliśmy.
<Mad??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz