PIERWSZE DNI W STAJNI NIMFY
-To co idziemy?- powiedziałam i poszłam do boksu Dumy, i wyszłam z nią.
Hailie tylko Kiwnęła głową i też wyszła z Finką z jej boksu, następnie razem wyszłyśmy z kluczami na dwór. A po chwili byliśmy przy prysznicach dla koni. Pierwszo zajęliśmy się Finką która była aż tak brudna że dosłownie była ona całą brązowa. Hailie złapałam Finkę za kantar, i ruszyła z nią pod prysznic. Następnie włączyła prysznic, lecz tak aby leciała tylko z niego letnia woda. Schyliłam się i podniosłam gąbki, które leżały centralnie obok mnie.
-Masz.- powiedziałam podając jedno z gąbek.- Zaczynamy...- rzekłam i zaczęłam zrywać gąbką błoto na nogach Finki, która uważnie przyglądała się temu co jej robię. Po paru minutach Fińska już była czysta więc Hailie wpuściła ją na łąkę.
-No to teraz bierzemy się za Dumę.- westchnęłam że zmęczenia.
****po całym myciu klaczy****
-Eeee, jest już siódma muszę zmykać do domu na film.- powiedziałam śmiejąc się.- A ty co będziesz robić pod wieczór?- zapytałam się zaciekawiona.
<Hailie? wiem krótkie i bez sensu, po prostu brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz