PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI NIMFY
- Obejrzę M jak miłość -zaśmiałam się na wspomnienie o filmie.
- Oryginalnie -pokiwała głową.
- A potem zjem wszystkie słodycze w domu -wyszczerzyłam zęby.
- Ooo.. też chętnie bym coś zjadła, w ogóle to jestem strasznie głodna. -westchnęła.
- Pewnie będziesz zajeżdżąć do zoologicznego po coś dla psa..
- Jutro to zrobię, a znając życie i tak Lu będzie spać ze mną.
- Ja nigdy nie miałam psa, więc nie wiem -wzruszyłam ramionami.
- Serio? -uniosła brwi.
- Bez kitu.
- Masz alergię -chyba nadal nie dowierzała.
- Nie, ale nie lubię zbyt wielu bezsensownych obowiązków -przyznałam.
- Według ciebie pies jest bezsensowny?
- A jaki z niego pożytek? -parsknęłam.
- Przyjaciel -z uśmiechem przytuliła Lu Cara.
- Przyjaciół powinno szukać się w ludziach, ale skoro ktoś lubi mieć na utrzymaniu zoo to mi to nie przeszkadza, lubię zwierzęta, ale tylko na chwilę. Tak jak z dziećmi, fajne jak śpią i tylko na 15 minut -zaśmiałam się.
<Cara? Same dialogi XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz