NOCNY DYŻUR
Ja skinęłam tylko głową. Rosal chyba była nieco podpita. Dlaczego by razem się nie upić? Złapałam Rosal za rękę i zrobiłam piruet. Ta zaśmiała się, nucąc w rytm piosenki. Ja robiłam to samo, po czym wydarłyśmy się, jednocześnie śpiewając refren piosenki.
-Teraz moja!-zasugerowałam, a, jak na zawołanie, z radia zaczęła grać "moja" piosenka.-Dałem ci kamień z wielkim LOVE, no bo kwiaty szybko schną!
-Jedyne co ci mogłem dać, to kamień z napisem LOVE!-dokończyła i zaczęłyśmy się śmiać i tańczyć.
Wypiłyśmy całe wino, oraz całą wódkę. Rosal wysłała mnie po więcej. Dała mi pieniądze, a ja poszłam do sklepu.
***
Przyniosłam od razu dwie butelki, jedną gratis. Rosal zaklaskała w dłonie.
-Ha, ha!-krzyknęła.
Nalałyśmy sobie i tańczyłyśmy dalej, pijąc wódkę. To było piękne. Oczywiście, z sarkazmem. Później, nie przebierając się, poszłyśmy spać. Była szósta rano. Obowiązki w stajni - ups... E, tam! Poszłyśmy wstać i wstałyśmy o czternastej. Wstałam rześka. Spanie na materacu było zaskakująco wygodne. Z Rosal poszłyśmy nakarmić konie i odwiedzić Asysza - być może mojego przyszłego, własnego konia. Kiedy głaskałam go po miękkim, ciepłym, wilgotnym pysku, zadałam Rosal takie pytanie:
-Rosal, mogłabym zamieszkać u ciebie? Zrobiłabym wszystkie obowiązki - obiad, kolacja, sprzątanie...
<Rosal? C: Wieczór niezapomniany, pjona! XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz