RODZINNE SPOTKANIE
-Oczywiście chętnie go ugościmy. A co do tej sytuacji. Nie gniewam się.
-To pa. - Max został przytulony przez mamę. Podeszła do mnie i także się przytuliłyśmy.
-Do widzenia.
-Pa.
Wsiedli do samochodu i pojechali.
-Maxik, a może tak...
-Tak? Co?
-Potem o tym porozmawiamy.
-No ale co?
-Potem.
Wróciliśmy do domu gdzie na sofie siedział Felix.
-Chcecie coś do picia?
-Wino. - zaśmiał się Max. - A tak na prawdę kawę.
-Herbatę.
-Ok.
Zrobiłam na picie. Usiadłam obok chłopaków.
-Kotek. Może przeprowadzimy się do mnie. Wiesz, mam dość spory dom na pewno nam nie będzie za mało miejsca. I remont się kończy pojutrze.
<Max??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz