niedziela, 21 lutego 2016

Od Hailie

PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI NIMFY

Popatrzyłam na małe szczenię.
 -To straszne, że ludzie zostawiają tak zwierzęta! -zeszłam z konia i zbliżyłam się do psiaka. Uklęknęłam i patrzyłam jak Cara wyciąga rękę w stronę psiny. Nie minęła chwila kiedy pogłaskała ją po pysku. Na moje oko to psiak bał się nie nas lecz koni. W końcu złapała szczenię za tułów i podniosła.
 -Musimy mu pomóc- powiedziała a ja pokiwałam twierdząco głową.
 -Wsadźmy go do mnie do plecaka, mam tam teraz dużo miejsca a psinka będzie bezpieczna, w stajni się nim zajmiemy.- powiedziałam otwierając plecak.
 -To chyba suczka -powiedziała Cara.
 -Daj zobaczę -wzięłam psa od dziewczyny.
 -Masz rację -potwierdziłam.
 Wsadziłam szczenię do plecaka i zapięłam go robiąc tylko małą szparkę na powietrze u góry. Wsiadłam na Finę.
 -To do stajni -uśmiechnęła się Cara i również wsiadła na konia.
 -Z tego miejsca wiem którędy do stajni. Jedź za mną. -ruszyłam stopniowo stępem. Chwilę za-kłusowałam by zobaczyć reakcję psiny, który był w plecaku na mojej bluzce. Nic sobie chyba z tego nie robił a ja jechałam ćwiczebnym. Jednak moim zdaniem galop byłby dla psiaka szokiem..
Za jakieś 15 minut byłyśmy w stajni i karmiłyśmy szczeniaka. Zostało nadać mu imię i zdecydować kto będzie się nim opiekował.

<Cara? Nie mam nic przeciwko jakby właścicielką była Cara, albo pies został w stajni, lecz Haili chyba nie będzie chciała go mieć XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy