wtorek, 9 lutego 2016

Od Max'a

PRACA

Znowu trzeba było posprzątać w stajni. Nie, nie tylko siodlarnię, chociaż to z nią jest zawsze największy problem. Tym razem to podłoga w stajni potrzebowała trochę oczyszczenia. Wziąłem więc konewkę i napełniłem ją wodą. Zanim polałem wodą całą stajnię, a potem drugą stajnię, trochę minęło. Później zgarnąłem siano bardzo szeroką miotłą, aż do wyjścia, to samo zrobiłem w drugiej stajni. Było to czasochłonne, więc skończyłem po jakiejś godzinie, czy jakoś tak. W siodlarni podłoga nie była zbyt czysta, więc powtórzyłem poprzednie działania na niej. Siodła ułożyłem jakoś w ładzie, umyłem wędzidła i pospinałem ogłowia. Nagle zobaczyłem Rosal.
- Hej Max. Wymienisz jeszcze ściółkę w boksach?
Powiedziała.
- Ok, tylko gdzie jest słoma?
Nie było jej tam, gdzie zwykle 'czekała'.
- Właśnie jedzie...
Wyjrzałem za drzwi. Zobaczyłem maszynę wiozącą potężne bele słomy. Zabrałem się więc za wymienianie ściółki w boksach. Skończyłem koło północy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy