PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI NIMFY
Szłyśmy właśnie w stronę parkingu na którym był mój samochód, lecz było już za późno... za późna nawet na unik lub inny plan. Dopadli nas, co raz bolały mnie oczy od flasha od aparatów kamer i innego srelstwa co paparazzi używali. Przynajmniej miałam okulary, gorzej było z Hailie która próbowała się ukryć za mną. Wyglądałam na naćpaną.. a to znaczyło duże kłopoty.
-Cara, jak ci się żyję w Polsce?- powiedział jakiś gościu.- Jak się czujesz po rozstaniu z..?
-Cara! Cara! Tutaj patrz, tutaj.- krzyczał jeszcze jakiś inny facet.
Nie zwracałam na nich uwagi po prostu patrzyłam na chodnik, i szłam nadal w stronę samochodu aż do niego dotarłam z Hailie. Wyjęłam kluczyki i otworzyłam auto jednym kliknięciem, następnie otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Wygodnie usiadłam i lekko zerknęłam w stronę Hailie która siedziała obok mnie.
-Wybacz, nie wiedziałam że nas znajdą...- powiedziałam opierając swoję ręcę o kierownicę. - Musimy ich jakoś zgubić inaczej już nam nie dadzą spokoju.- dodałam i po chwili przekręciłam kluczami tak aby auto odpaliło.
Po krótkiej chwili już jechaliśmy, dosłownie nie wiedziałam gdzie jechać. Gdybyśmy pojechali znów do stajni, by wiedzieli gdzie spędzam większość czasu.
-Wiem.- rzekłam i gwałtownie zakręciłam kierownicą i zmieniłam trasę.
Spojrzałam na Hailie która do słownie zbladła, a następnie uśmiechnęłam się i znowu skupiłam się na drodze. Co parę sekund byliśmy co raz bliżej mojego idealnego planu.. był to mój dom. Zaparkowałam jak najbliżej jak się dało a potem wysiadłam z samochodu, i weszłam do budynku 'oczywiście Hailie była ze mną, nie zostawiłam ją w samochodzie XD'. Mieszkałam na pierwszym piętrze więc po paru minutach męczenia się z drzwiami byłyśmy już u mnie.
-Włala!-krzyknęłam z uśmiechem.- Tutaj będziemy bezpieczne..
Po chwili do nas przybiegła Lu.
<Hailie? wybacz że długo czekałaś c;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz